wtorek, 6 sierpnia 2013

Epilogue

Dziewczynę obudziło pukanie do drzwi. Szybko podniosła obolałe ciało i wyszeptała "Proszę". W progu stanęła komisarz Forest. 
-Przebierz się. Idziemy- podała jej świeże eleganckie ubrania 
Brunetka poczekała aż policjantka opuści pomieszczenie. Powoli podeszła do lustra, które było zawieszone na metalowej szafie. Nie była przyzwyczajona do takich luksusów. Bardzo pomału rozpięła guziki swojego stroju. Bez żadnych oporów kawałek jaskrawego materiału opadł na ziemie. Kate delikatnie dotknęła swojego brzucha i szepnęła 
-Cii maleńki, zobaczysz poradzimy sobie. 
To miejsce było już lekko wypukłe. Nasunęła na siebie szarą sukienkę i założyła czarne baletki. 
Na szczęście ubranie nie było mocno opięte. Następnie rozpuściła swoje lokowane obrazowe włosy i powoli przeczesała je palcami. Jeszcze tylko kilka drobnych poprawek i Była gotowa na spotkanie z wymiarem sprawiedliwości
Była gotowa wziąć cały ciężar na siebie. 
Razem z policjantami czarnym vanem, zakuta w kajdanki jechała do sądu. Nie odzywała się. Miała zamknięte oczy. 
Po kilku minutowej podróży  pojazd zatrzymał się przed wielkim gmachem. Na schodach czekali już wscipscy fotoreporterzy. 
Kate szła zakuta otoczona policjantami. Doszli do wejścia i zaraz zniknęli w głębi. 
Gdy zbliżali się do sali rozpraw dziewczyna ujrzała siedzącego na ławce Louisa z adwokatem oraz jego najlepszym przyjacielem Harrym. 
Lokowany patrzył na nią z żalem i współczuciem 
Traktował ją jak siostrę. A teraz miał mętlik w głowie tak jak pozostali. 
-Sprawa o zabójstwo Andrew Tomlinsona.- Powiedziała poważna protokolantka. 
Weszli do środka zajmując swoje miejsca. Kate wreszcie została uwolniona z kajdanek i mogła swobodnie usiąść. 
Lekko przetarła swoje nadgarstki i przysunęła czerwone krzesło do stolika. Po paru minutach na sali rozszedł się głos.
-Proszę wstać sad idzie.
Na sali zapanował gwar suwanych krzeseł 
- Otwieram sporawe o zabójstwo Andrew Tomlinsona. Proszę usiąść.- Każdy spoczą na swoim miejscu 
Chwilę trwał wstęp prokuratura czytającego oskarżenie.-Czy przyznaje się pani do winy? 
-Tak- powiedziała​ niepewnie Kate
-Czy chce pani złożyć wyjaśnienie?- Zapytała sędzina. 
Adwokat spojrzał na Kate.
Dziewczyna ciężko przełknęła ślinę. Samoczynnie rozejrzała się  po sali. -Nie- wyszeptała 
-Więc proszę usiąść- sędzia wskazał na krzesło.
-Dlaczego nie chcesz złożyć wyjaśnień? -Mike natychmiast szepnął w ucho Stewart

-To nic nie da. 
-Czy jest jakiś problem? -Sędzina skierowała się do Szmita 
-Nie wszystko w porządku.- Odpowiedział
-W takim razie proszę o podejście do barierki Louisa Tomlinsona 
Chłopak wstał od ławy i podszedł we wskazane miejsce 
-Proszę się przedstawić. Podąć wiek miejsce zamieszkania. Czym pan się zajmuje?-Na dzień dobry został zasypany masą pytań. 
-Louis Tomlinson. Mam 21 lat. Mieszkam w Londynie i zajmuje się muzyką- mówił znużonym głosem 
-A czy jest pan spowinowacony z oskarżoną? -Na te pytanie brunetka skierowała wzrok na Louisa i czekałam na jego odpowiedz 
-Nie. 
Dziewczyna momentalnie spóściła głowę a w jej oczach pojawiły się się łzy.
- A więc słuchamy 
-Ona zabiła mojego ojca. Wszedłem do naszej sypialni gdy usłyszałem huk i zobaczyłem ją z pistoletem nad ciałem mojego taty. 
-A czy pan wie, co motywowało oskarżoną do tego czynu?-Zapytał prokurator
-Nie mam pojęcia. Cały czas się zastanawiam jak mogła mi to zrobić 
-A czy zauważy pan dziwne zachowanie u oskarżonej?- Prokurator nie dawał za wygraną 
-Tak. 
-Czy mógłby pan rozwinąć tą wypowiedz?-Kate odsuwała się ode mnie przez kilka tygodni siedziała w pokoju nie pozwalała mi na nic w jej kierunku 
-Rozumiem nie mam więcej pytana? Dziękuję- po tych słowach prokurator zajął swoje miejsce? ·

-A czy pan Panie adwokacie ma jakieś pytania? -w tym momencie sędzia skierował się do Szmita 
-Tak- wstał-Czy nie zastanawiał się pan, dlaczego się odsuwała? 
-Nie. Choć 
 nasuwała mi się myśl że oskarżona mnie już nie kocha. Ale raczej nie zastanawiałem​ się nad tym. 
-Rozumiem. No cóż... Nie mam więcej pytań- usiadł obok Kate z powrotem 
-Dziękuje może pan zając miejsce. -Sędzia skierowała się do Louisa. 
Rozprawa dłużyła się się niemiłosiernie. W końcu wszyscy świadkowie zostali przesłuchani. Adwokat szykował się na mowę końcową, gdy niespodziewanie do sali rozpraw wbiegła Kornelia 
-Czy ja mogę złożyć zeznania?- Spytała łapiąc oddech 
-Czy strony maja jakiś przeciwwskazania​. Zapytała sędzina 
-Nie - odparli równocześnie 
-A wiec proszę podejść do barierki- kobieta skinęła ręką na mównice. Czarnowłosa niepewnie podeszła do barierki. 
-Nazywam się Kornelia Brander. Mam 23 lata pochodzie z Liverpoolu. Obecnie jestem bezrobotna- odpowiedziałna na wszystkie pytania, które jej zadano 
-Więc, co pani chce wnieś do sprawy?-Spytała marszcząc brwi sędzina
-Proszę jej nie słuchać to hipokrytka nie wie, co mówi-Katherine musiała zareagować, aby prawda nie wyszła na jaw 
-Nie kłam Kate... Proszę sądu Katherine Stewart została zgwałcona przez Donata. Wiele razy. 
Zapadła cisza 
-Kate to prawda-zapytał niepewnie chłopak? ·Dziewczyna niewytrzymała wybuchnęła zaczęła krzyczeć. 

-Tak. To prawda. Jesteś zadowolony? W końcu poznałeś prawdę którą ukrywałam przez 3 miesiące. Proszę chcieliście prawdy to ja macie. -Dziewczyna opadła na krzesło płacząc. 
-Czy to jakaś kpina? -Powiedział podenerwowany Louis 
-To jest prawda. Pierwszy raz zostałam zgwałcona 24 grudnia. 
-Kate uspokój się. Pamiętaj o dziecku- mówił Mike 
-Proszę sadu czy mogę złożyć wyjaśnienia- powiedziała roztrzęsiona brunetka 
-Czy świadek chcę coś dodać? 
-Nie chyba to wystarczyło. - Powiedziała patrząc na Kate 
Po chwili usiadła a sędzia poprosiła Katherine 
-Więc jak wcześniej mówiono pierwszy raz zgwałcono mnie 24 grudnia. Po wigilii Louis postanowi odwiesi chłopaków do domu. Niestety rozszalała się śnieżyca i musiał zostać u nich na noc. -Głos dziewczyny powoli załamywał się.- To było straszne- pierwsze łzy opadły na jej policzki- Nigdy nie zapomnę jego oddechu na moim ciele jego mocnego uścisku oraz obrzydliwego zapachu. 
Później kontynuowała i odpowiedziała wszystko. Pominęła jeden fakt, który zaraz miała wyjawić 
Twarz Louisa momentalnie zbledła. Nie mógł w to uwierzyć. Obwiniał osobę która była ofiarą. 
-Mam jeszcze jedną istotną rzecz do powiedzenia-Kate​ wzięła głęboki oddech 
-W areszcie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. -Powiedziała na jednym wydechu. 
-Co? W czym?- Louisa wstał patrząc na dziewczynę. 
-Tak Louis jestem w ciąży. Będę..Będziemy mieli dziecko. -Odparła wlepiając wzrok w drewniana posadzkę 
Lou opadł na krzesło opierając głowę na dłoniach 
Nie mógł uwierzyć w to wszystko, co padło na tej sali. 

-Czy to wszystko, co chciała pani powiedzieć -sędzia zwróciła się do Kate 
-Nie chciałabym powiedzieć, że nie żałuję tego, co zrobiłam?- Po tych słowach usiadła na miejsce 
Po chwili prokurator jak i adwokat ogłosili mowy końcowe a sąd najwyższy udał się na obrady. 
Każdy był zmuszony opuścić salę. 
Louis zbliżył się do Kate chciał coś powiedzieć, lecz nie wiedział, od czego zacząć 
-Wiem, że to dla ciebie trudne, ale mogłabyś mnie przytulić?- Powiedziała cicho. 
Dziewczyna nie wiedziała, co zrobić. Miała wybaczy od tak dla człowieka, który ją osądził nie wysłuchując jej ani razu. 
-Przepraszam. Przepraszam, że przez to przeszłaś. Przez to, co jest teraz i przez to, co było. To moja wina, że znowu się z nim kontaktowałem. Nie powinien cię tknąć. Nikt nie miał prawa. Przepraszam 
-Twoje przeprosiny nie wymarzą wspomnień z gwałtu, który powtarzał się, gdy tylko opuszczałeś dom. Nie wymarzę tego złego dotyku, który czułam nawet, gdy twoja dłoń spotykała się z moim ciąłem -dziewczyna powoli nabierała, łez 
-Wiem. Wiem. Dlaczego mi nie powiedziałaś? 
-Chciałam, ale zagrozili mi. Nie chciałam, aby się skrzywdził, bo cię kochałam i nadal kocham-brunetka niewytrzymała schowała twarz w dłoniach i zaczęła płakać. Louis wykorzystali sytuacje. Podszedł do Kate i utulił ją w swoich ramionach. 
-Moja malutka...- Kołysał ją sam płacząc. 
Nagle z sali wyszła protokolantka wzywając wszystkich na sale. Po chwili, gdy wszystko ucichło rozszedł się głos sędziego.
-Wyrok w imieniu Wielkiej Brytanii sąd rejonowy w sprawie Katherine Stewart o zabójstwo Andrew Tomlinsona uniewinnia ją od zarzucanego jej czynu i traktuje ten występek jako obronę własną. Dziękuje. Sprawę uważam za zamkniętą. 
Po chwili sala została opuszczona a Kate wreszcie mogła czuć się wolna 
Dumnie kroczyła po holu sądu. Wiedziała że jej koszmar skończył się na dobre. Przy wejściu czekała na nią Kornelia oraz Amber. 
-Nareszcie- obie ją przytuliły-Teraz​ wszystko będzie do...-Amber przerwała i mrugnęła porozumiewawczo do Kate 
Dziewczyna lekko uśmiechnęła się  w stronę policjantki i chwyciła rękę Lou. 
Razem zeszli po schodach wsiadając do auta, które prowadził Jake. Louis cały czas miał splecione dłonie z dziewczyną

-Przep​raszam skarbie. 
-Nie umiem się na ciebie gniewać. - Brunetka lekko zbliżyła swoją twarz w strojne Louisa. Chłopak ostrożnie położył dłoń na brzuchu Kate i złączył ich usta w jedność.

____________________________________________________________
Więc to jest już koniec tego powiadania. Z datą 6 sierpnia 2013 roku zakończyliśmy historię Katherine oraz Louisa. Jej cierpienia dobiegły końca i zaznała szczęścia. Z ciężkim sercem rozstajemy się z tym opowiadaniem. Jest to moja pierwsza historia pisana wraz ze Skyfallgirl. To jest nasze dziecko które zawsze będzie najważniejsze :). Pomysł na te opowiadanie narodził się z inicjatywy Skyfallgirl za co z tego miejsca chciałabym jej podziękować z całego serca. Również podziękowania należą się wam drodzy czytelnicy. Szczególnie chciałabym podziękować. 


Julii Motyckiej 
oraz
Eternal_Hope 

Za komentowanie naszego bloga regularnie. Zawsze mogliśmy liczyć na wasze komentarze które znajdowały się pod każdym postem. Jeszcze raz dziękuję. Miło mieć takich czytelników jak wy.

Kolejne osoby które zasługują na podziękowanie to:


Zakręconaaa
Klaudyś
Carotka
Monia32
Lindsey
Hansen 
Lady Esther 
Evelyn 
Malik 
Malikowa
Klaudia Sia
oraz Anonimy 
(osoby wypisane od częstotliwości komentowania)

Również na podziękowania zasługują OBSERWATORZY czyli:
Aguu m.
4ever young
white-snaft
Dreamss
Malik ;*
Rakowska 
Monika
Julia Motycka
Klaudyś
Ama Horan
Roksana Rop
Kaczmarska
Agata
Astrid
Natalie White
Malik <3
Willyoumakemesmile
Veronica Flow 
Dasha 
(obserwatorzy wypisani od najstarszego do najmłodszego)

Naszego bloga skomentowaliście 34 razy za co bardzo dziękujemy.

Więc jeszcze raz bardzo ale to bardzo dziękuję za wszystko. 

Zapraszam na opowiadanie "Miłość w rytm muzyki" dziś pojawił się prolog.  http://milosc-w-rytm-muzyki.blogspot.com/

PS.: Powstał pomysł na kontynuację opowiadania co wy na to? Piszcie w 
komentarzach. :) 

Jeśli popełniłam błąd w nazwach przepraszam. A i kto czytał niech koemntuję chcemy się dowiedzieć kto czytał to powiadanie może być zwykły wyraz "Czytałam" albo nawet "Ja"


Dziękujemy
Ruda;* oraz Skyfallgirl 

16 komentarzy:

  1. Szkoda , że to już koniec :c Ale jeśli macie pomysł żeby to kontynuować to nawet nie pytajcie się nas o zdanie , tylko piszcie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wlasnie, zgadzam sie z Nicole K ;)) Jezeli jest taka opcja to kontynuujcie opowiadanie ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały epilog : ***
    Jeśli kontynuujecie tą historię to na pewno będę czytać dalej tak jak do tej pory : ***
    Dobrze, że wszystko się szczęśliwie skończyło : ***
    A i bardzo się zdziwiłam gdy zauważyłam moją nazwę pod epilogiem : ***
    Hm... co by tu jeszcze powiedzieć ? Może to, że czekam na podjęcie decyzji czy kontynuujecie to opowiadanie czy nie : )
    Pozdrawiam : ***

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam cię do The Versatile Blogger http://errorlove1d.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne! Cieszę się że wszystko dobrze się skończyło ;)
    Dziękuję za wyróżnienie ;*

    PS: Co do kontynuacji... Jestem za!

    OdpowiedzUsuń
  6. Huraaa odzyskała wolność <333333333333333 chcem drugą część < 33

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały epilog, co ja mówię on jest idealny.
    Jest wolna z czego bardzo się cieszę, no i znowu z Lou.
    Tak Tak druga część. Jestem za.

    OdpowiedzUsuń
  8. No pewnie. Chcę dalszych losów tej dwójki. Kiedy czytałam Twoje opowiadanie nie raz łza kręciła mi się w oku. To takie dziwne, że tak cholernie przywiązuje się do opowiadań. Ja nie mam nic więcej do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Epilog jest CUDOWNY !! Tylko szkoda że już koniec
    :( Przywiązałam się do waszego opowiadania... No, ale jestem również szczęśliwa, że Lou wybaczył Kate i znów są razem <3 Wiele razy zdarzało się że prawie płakałam...
    Co do kontynuacji to KONIECZNIE!!! Nie ma innego wyjścia :**


    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie! Nie zawiodła się :D
    Oczywiście czytałam całość:)
    Czekamy na dalsze wspólne pracę:)
    Jedyną uwaga to końcówki, b czasem w jednym zdaniu odmienić inaczej dwa czasowniki i się gubie kto to mówi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam każdy rozdzia :D Cieszę się, że kontynujecie, bo to świetne opowiadanie. Aha jeszcze jedno czytając bloga Skyfallgirl, to dzięki nim załorzyłam swojego bloga i pisze opowiadanie. Za to Ci bardzo dziękuję :D http://youdonotgobackto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio???? Wow no to fajnie wiedzieć :) Cieszę się..

      Usuń
  12. Hmm. co ja mogę napisać? nareszcie jest epilog bo się go doczekać nie mogłam. ;) jest pomysł na dalszą część? ja chceeeeeeeeeeee *.* o matko! dawajcie następne. epilog zajebisty tylko szkoda ze koniec tej cześci ale ja chcę nastepną. ok. jesli nawet nie zrobicie będę wam robiła takiego spama na gg ze zaczniecie pisać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam teraz całe opowiadanie i mimo, że ma tylko 8 rozdziałów jest to jedno z dwóch moich najukochańszych opowiadań. Na samym końcu popłakałam się i uspokoiłam się dopiero po godzinie. Bardzo podobało mi się prolog jak i to, że w rozdziałach bohaterka opowiadała dokładnie wszystko swojej koleżance. Zdecydowanie jestem za kontynuacją tak wspaniałego opowiadania. Bardzo chciałabym dowiedzieć się kim jest ojciec dziecka, lecz z drugiej strony boje się że to dziecko tego chuja. Jeśli zdecydujecie się na kontynuacje tego bloga proszę powiadomcie mnie na moim blogu w zakładce "Spam".
    Kocham Was ♥

    OdpowiedzUsuń